
Niezwykły efekt farbowanej ramki

Wizyty w salonie fryzjerskim zawsze dodają emocji moim dniom. Nie bywam zbyt często, pewnie średnio raz na jakieś 6 tygodni. Nie ukrywam, że lubię celebrować kobiecość, a troska o fryzurę całkiem dobrze się w to wpisuje.
Piękne kolory farb, zdolne do wyczarowania najbardziej niesamowitych efektów kolorystycznych, absolutnie obłędne zapachy szamponów i odżywek, no i wreszcie ten cudowny masaż głowy.
Codzienność gdzieś ulatuje, nie jestem mamą, żoną, przedsiębiorczynią, trenerką – nic z tych rzeczy! W takich chwilach jestem kobietą!
I bardzo mi z tym dobrze!
Nie inaczej było i tym razem. I nawet obostrzenia covidowe nie były w stanie popsuć mi tej chwili!
A to nie łatwa ekwilibrystyka farbować włosy z maseczką, która utrzymuje się dzięki małżowinom usznym! Serio!
Ale ja nie o tym.
Radosny gwar i szum suszarek przerwał miły, kobiecy głos:
– Zapraszam Panią na myjkę.
Odłożyłam przeglądana gazetę pełną świątecznych inspiracji, i podążyłam za młodą dziewczyną.
Rozsiadłam się wygodnie i pozwoliłam zmysłom czuć ciepło wody rozchodzące się po głowie, zapach szamponu był oszałamiający.
– Ojej, ale ma Pani ramkę!
– Słucham?
– No wie Pani, trochę śladu od farby zostało na czole.
– Ach, o to chodzi! Tak, zdarza się – po czym dodałam jedno z moich ulubionych powiedzonek, pięknie wpisujące się w takie właśnie sytuacje: „Obyśmy tylko takie problemy miały!”
I uśmiechnęłam się, mimo że uśmiech ginie pod maseczką chirurgiczną, to przecież i tak oczy powiedzą swoje.
– Tak… westchnęła głośno moja rozmówczyni – wtedy można by być szczęśliwym człowiekiem.
Popatrzyłam na piękną, młodą kobietę, która wdraża się we fryzjerski fach i bez namysłu zapytałam:
– A Pani nie jest szczęśliwym człowiekiem?
– Ach, wie Pani, to zależy na jakich ludzi się trafia.
– Ale przecież …
– Mam pecha, trafiam ciągle źle.
– A gdyby tak tego szczęścia najpierw poszukać w sobie?
– Hmmm, o tym nie pomyślałam.
Moja rozmówczyni zatopiła się w swoich myślach, delikatnie spłukując moje włosy.
Być może zrobiła pierwszy krok na ścieżce, która dotąd nie podążała.

